Nowacka o Giertychu: Ja i inne kobiety możemy powiedzieć "sprawdzam"
Roman Giertych startował w wyborach do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej w województwie świętokrzyskim. Adwokat otrzymał 23 622 głosy i zdobył mandat poselski.
Pytany, czy w przyszłym rządzie będzie pełnił jakieś stanowisko, były lider Ligi Polskich Rodzin zaprzeczył. – Nie aspiruję do żadnych stanowisk. Widzę siebie jako doradcę Tuska, którym i tak jestem od lat. Myślę, że tu bym się sprawdził. Chciałbym doradzać w kwestiach rozliczenia bezprawnych działań w prokuraturze i sądownictwie, dopilnować, by powstały warunki, by stało się to szybko i żeby było to skuteczne – mówił Giertych. – Mamy do czynienia z ogromem spraw, setkami poszkodowanych przez tę władzę ludzi. Będę pilnował, by wszyscy oni doczekali się sprawiedliwości, a winni łamania prawa i grabieży Polski zostali ukarani. To jest moje zobowiązanie – oświadczył.
Nowacka: Możemy powiedzieć "sprawdzam"
– Widziałam, jak Roman Giertych walczył, widziałam też, jak publicznie deklarował zmianę poglądów dot. praw kobiet – stwierdziła poseł Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka w rozmowie z Radiem Zet. Dopytywana, czy wierzy w zapowiedzi Giertycha, odpowiedziała, że wierzy przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej. – Donald Tusk powiedział, że Giertych będzie głosował tak, jak klub KO, bo wie, pod czym się podpisuje, wchodząc do naszego klubu – oznajmiła Barbara Nowacka. – Dziś jestem w tej sytuacji, że ja i inne kobiety możemy powiedzieć "sprawdzam", czy te deklaracje rzeczywiście były prawdziwe – stwierdziła.
– Swoją drogą, fantastyczny wynik w województwie świętokrzyskim osiągnęła moja koleżanka z ław poselskich Marzena Okła-Drewnowicz. Ona już dopilnuje tego, żeby wszyscy posłowie z tego regionu głosowali tak, jak ona tego oczekuje, a oczekuje także liberalizacji prawa aborcyjnego – powiedziała.